"Zimny prysznic" Orlików przy Złotniczej
W dniu 18.02.2018 na hali przy ul. Złotniczej odbył się turniej Orlików w którym udział wzięło 9 drużyn.
Nasz zespół trafił do mocnej grupy B na czele z dwoma drużynami Karkonoszy prowadzonymi przez M. Durlaka oraz z solidnym Wleniem. W grupie A występowały: PubGol, Orzeł Mysłakowice, Orlik Jelenia Góra, Chojnik r. 2008, KSK III.
Pierwszy mecz przegraliśmy z KSK I, drugi zremisowaliśmy (bramka K.Kapusta) z drugą drużyną Karkonoszy. Nasze trzecie starcie (z Wleniem) decydowało o tym, które miejsce w grupie zajmiemy a ewentualne zwycięstwo stawiałoby nas na drugim miejscu. W tym meczu jako pierwsi zdobyliśmy gola jednak prowadzenie straciliśmy w kompromitujący sposób - heroiczna obrona bramki i być może wybita piłka ręką przez naszego zawodnika z pola nie spowodowała przerwania gry przez sędziego jednak zaburzyła koncentrację naszych zawodników, którzy wdali się w niepotrzebną dyskusję zapominając o tym, że gra toczy się dalej. Całe zamieszanie wykorzystał przeciwnik, który umieścił piłkę w niestrzeżonej bramce. W meczu o umowne siódme miejsce z Orlikiem Jelenia Góra wygraliśmy 6-0 (3x Kapusta, 2x Kasza, 1x Wiewióra).
Słowa trenera Waldemara Przywary:
"Mamy do siebie trochę żalu, szczególnie za głupią stratę bramki w meczu z Wleniem - co nie ukrywam zaważyło o rezultacie końcowym.
Jeśli natomiast chodzi o porażkę z pierwszymi Karkonoszami to przegraliśmy gdyż po prostu byliśmy słabsi. Cieszę się jednak, że mieliśmy okazję rozegrać ten mecz, ponieważ pomimo porażki była to dla nas cenna lekcja do tego aby stawać się lepszym. Poza kilkoma wyjątkami turnieje Orlików w których rozgrywamy mecze toczą się zwykle w przeciętnym tempie - w meczu z KSK I było zupełnie inaczej, ponieważ szybka techniczna gra przeciwnika zmuszała nas do szybkich i właściwych reakcji zarówno w obronie jak i ataku. Nasi chłopcy zostali zmuszeni do walki na pełnych obrotach i jestem z nich bardzo zadowolony, bo wiem, że dali z siebie wszystko. Jako trener miałem okazję zauważyć kilka błędów w naszej grze, których dotychczas nie widziałem grając ze słabszym przeciwnikiem. Było także kilka ciekawych zagrań z naszej strony.
Na pocieszenie trzeba przyznać, że mecz z niewiele słabszą od KSK I drugą drużyną Karkonoszy rozegraliśmy na niezłym poziomie, a o tym, że nie zapomnieliśmy jak się wygrywa udowodniliśmy zwyciężając 6:0 z Orlikiem Jelenia Góra (przedostatnią drużyną grupy A) w meczu pozagrupowym, podczas którego błyszczał nasz defensywny pomocnik Kacper Kapusta zaliczając hattricka i dokładając dwie genialne asysty.
Podsumowując, ten turniej dał nam wiele i podziałał na nas jak zimny prysznic, a nasi chłopcy przekonali się jak ważna oprócz samych umiejętności jest także pełna koncentracja podczas meczu."
Komentarze