Kłopoty na żądanie
Nie bez problemów z kompletem punktów z Wojcieszowa wrócili biało-niebiescy, martwić może jednak to iż sprokurowali je sobie sami. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 2:4 (2:1).
Od pierwszych chwil podopieczni Piotra Aleksiejewa przejęli inicjatywę. Drużyna Budowlanych ustawiła się typowo defensywnie, atakując sporadycznie małą liczbą zawodników. Wynik spotkania otworzył w 20 minucie Krzysztof Rhoda. Biało-niebiescy zamiast pójść za ciosem zaczęli poepłniać błędy. Najpierw Sylwester Wilczyński wybijając piłkę zrobił to tak niefortunnie że trafił nią sobie w rękę, a że całe zdarzenie miało miejsce w polu karnym to sprawiedliwość z 11 metrów wymierzył Klawiński.Po chwili było 2:1 gdy po strzale Lidtke nie najlepiej interweniował Jan Szaciłło.
Po przerwie w szeregach biało-niebieskich doszło do dwóch zmian, zmianie uległo również ustawienie. Nie przyczyniło się to jednak do poprawy gry. Punktem kulminacyjnym tego meczu okazała się 54 minuta wówczas to boisko z czerwoną kartką opuścił Paweł Ślusarczyk. Mimo gry w osłabieniu to łomniczanie dalej nadawali ton boiskowym wydarzeniom i zaczęli robić to skutecznie. Królem polowania okazał się być Damian Kaszuba który skompletował hat-tricka. Najpierw popularny Sergio wykorzystał rzut karny, po chwili zdjął pajęczynę z okienka bramki Tokarka uderzeniem z rzutu wolnego, a w 85 minucie zamknął spotkanie wykorzystując prostopadłe podanie Aleksiejewa. Wynik mógł być okazalszy jednak w końcówce precyzji zabrakło Damianowi Klimkowi.
Komentarze