LKS Solniki Małe
LKS Solniki Małe Gospodarze
3 : 1
3 2P 1
0 1P 0
Energetyk Siechnice
Energetyk Siechnice Goście

Bramki

LKS Solniki Małe
LKS Solniki Małe
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
Nieznany zawodnik
90'
Widzów:
Energetyk Siechnice
Energetyk Siechnice

Kary

Brak kar

Skład wyjściowy

LKS Solniki Małe
LKS Solniki Małe
Brak danych
Energetyk Siechnice
Energetyk Siechnice


Skład rezerwowy

LKS Solniki Małe
LKS Solniki Małe
Brak dodanych rezerwowych
Energetyk Siechnice
Energetyk Siechnice

Sztab szkoleniowy

LKS Solniki Małe
LKS Solniki Małe
Brak zawodników
Energetyk Siechnice
Energetyk Siechnice
Imię i nazwisko
Jerzy Nadolny Trener
Artur Szwabowicz Drugi trener
Piotr Buryś Kierownik drużyny

Relacja z meczu

Autor:

Redakcja

Utworzono:

20.07.2015

W 21 kolejce podopieczni trenera Jerzego Nadolnego przegrali w meczu wyjazdowym na peryferiach Bierutowa z Lzs Solniki 3:1. Jakkolwiek to zabrzmi, to pozostawili po sobie dobre wrażenie.

Rozpoczęło się bardzo dobrze. W 4 min Józefowicz minimalnie przestrzelił z rzutu wolnego, ale już minutę później cieszyliśmy się z prowadzenia. Grzesiek Sitnik popędził z piłką od połowy sam na sam i nie dał szans bramkarzowi gospodarzy! Solniki próbowały wyrównać lecz czyniły to bardzo schematycznie a nasza obrona spisywała się znakomicie. Między 35 a 45 min. napór gospodarzy nasilił się. Próbowali pokonać naszego Grześka z najbliższej odległości jak strzałami z dystansu. Trzy razy wychodził z opresji obronną ręką...dwa razy ratowała nas poprzeczka. Do przerwy prowadzimy 1:0.

Druga część meczu zaczęła się tak jak pierwsza, w 48 min ładna akcja Sylwek, Kropski, Józefowicz jednak do szczęśliwego zakończenia zabrakło kilku centymetrów. W 60 min. padło wyrównanie. Niezbyt stanowczą reakcję naszych obrońców w polu karnym wykorzystali napastnicy LZS-u i Grzesiek musiał wyciągać piłkę z siatki. W tym momencie przewidywany był skomasowany atak Solnik, lecz nasz zespół ani myślał oddawać pola. Rozpoczęło się 10 min. w których zdominowaliśmy rywala stwarzając bardzo groźne sytuacje bramkowe. W 64 min. po trójkowej akcji Kropski Jasiński Sitnik ten ostatni z bliskiej odległości fatalnie przestrzelił obok bramki. W 67 min. Sylwek po świetnej indywidualnej akcji miał przed sobą tylko bramkarza i nie trafił czysto w piłkę (czyt. trafił w jedyną kępę na boisku). Następna minuta i kolejna szansa naszego zespołu, Nadolny obsłużył Kropskiego, ten huknął wprost w bramkarza, dobitkę Sitnika gospodarze wybijają na rzut rożny. W 70 min. na potężny strzał zza pola karnego zdecydował się Sylwek, zabrakło naprawdę niewiele. Kilkadziesiąt sekund później znów mamy szansę bramkową lecz Sylwek ostatnim podaniem niweczy wyborną kontrę wyprowadzoną przez Józefowicza. Przewaga nasza w tym momencie była ogromna o czym świadczą wymowne okrzyki obrońców Lzs-u "pomóżcie do cholery bo brakuje nam sił" w kierunku swoich kolegów z drużyny. Niestety jak zwyczajowo bywa w piłce marnotrawstwo się mści i tak było w tym przypadku. W 73 min. miejscowi wychodzą na prowadzenie. Długi przerzut na drugi słupek, zgranie głową i drugi gol dla Solnik stał się faktem. Dziesięć minut przed końcem tracimy trzeciego gola po kilkusekundowym bilardzie w polu karnym. W 86 min Nadolny głową zgrał do pędzącego Bartka Wiśniewskiego lecz ten z pierwszej piłki nie trafił w światło bramki. Jeszcze w następnej akcji Nadolny z Sitnikiem mogli zdobyć dla nas drugiego gola jednak trener chciał być asystentem a nie strzelcem i nasze konto bramkowe nie powiększyło się.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości