Pozostał niedosyt
Notujący ciężką rundę biało-niebiescy w trzech ostatnich spotkaniach zanotowali dwa remisy i okazałe zwycięstwo. Do niedzielnego derbowego pojedynku z Orłem Mysłakowice przystąpili jednak zmobilizowani chcąc podtrzymać blisko 6 letnią passę bez porażki. Ostatecznie pojedynek w Mysłakowicach zakończył się podziałem punktów, a garstka zmokniętych i zziębniętych kibiców obejrzała tylko dwa gole.
Spotkanie mogło się bardzo dobrze rozpocząć dla łomniczan. W drugiej minucie na strzał zza pola karnego zdecydował się Damian Klimek, a na drodze futbolówki znalazł się słupek. Po chwili konsternacja w szeregach biało-niebieskich, a serię błędów i nieporozumień w łomnickiej defensywie wykorzystał Woźniczka z bliska pokonując występującego w dniu dzisiejszym w bramce Maćkowskiego. Gracze nieobecnego Piotra Aleksiejewa przejęli inicjatywę i starali się doprowadzić do wyrównania. W swych poczynaniach byli jednak chaotyczni. Bramka wyrównująca padła chwilę po wznowieniu gry w drugiej połowie, a gol to zasługa naszych skrzydłowych. Indywidualny rajd Damian Kaszuba zakończył dograniem do Gałka, a ten z bliska nie dał szans Klecowi na skuteczną interwencję. W 76 minucie w polu karnym mysłakowiczan nieprzepisowo powstrzymywany był Rhoda, a prowadzący to spotkanie arbiter bez wahania wskazał na wapno. Rzut karny to jeszcze nie bramka i przekonał się o tym Kaszuba, którego lekkie uderzenie bez problemu odbił goalkeeper Orła. Pomimo szans z obu stron, wynik do końca nie uległ już zmianie i zespoły podzieliły się punktami po raz drugi w tym sezonie.
Komentarze