Młodziki wygrywają po dwóch różnych połowach

Młodziki wygrywają po dwóch różnych połowach

W sobotę na boisku Klubu Sportowego Łomnica odbył się mecz młodzików, tym razem nieco wcześniej ponieważ pierwszy gwizdek zabrzmiał tuż po godz. 9:00. Podopieczni Waldemara Przywary wygrali te spotkanie z drugą drużyną z Piechowic 8-1.

"Każdy obserwator tego meczu widział, że mecz miał dwie zupełnie odmienne części.
W pierwszej połowie nie brakowało nam niczego, graliśmy przyjemnie dla oka, stwarzaliśmy zagrożenie, zdobywaliśmy bramki, utrzymywaliśmy się przy piłce a w obronie zagraliśmy stabilnie i bez kompleksów, broniąc i rozgrywając piłkę we właściwy sposób. Przeciwnik nie był z najwyższej półki ale wynik z pierwszej połowy w której zdobyliśmy siedem goli mówi chyba sam za siebie. Trafienia zanotowali: "El Pistolero" Dawid Kasza (x4), kreatywny tego dnia Kacper Kapusta (x2) oraz jedna bramka padła po przypadkowym strzale samobójczym. Bramki były wszelkiej urody - strzały sytuacyjne, zza pola karnego, po dośrodkowaniu, po akcji indywidualnej czy efektownym lobie.

Niestety obraz gry po przerwie uległ zmianie, kiedy ewidentnie zagraliśmy bardziej chaotycznie. Owszem - bramkarza i trzech ważnych zawodników oddelegowałem na mecz trampkarzy, jednak pozostali zawodnicy to ta sama grupa która brała udział w pierwszej części meczu. Znam potencjał tych chłopców i po prostu nie wierzę w to, że pojedyncze ubytki w tak znaczący sposób wpłynęły na sposób naszej gry - sądzę, że naszym problemem była myśl o bezpiecznym wyniku z pierwszej połowy. Efektem tego był stracony gol i tylko jednobramkowa zdobycz w drugiej połowie (trafił Dominik Wysoczański).

Nawiązując jednak do pozytywów - na pewno jednym z nich znowu okazała się szeroka kadra w związku z czym brak pięciu zawodników (choroby, wyjazdy) plus oddelegowanie kolejnych kilku na mecz starszej grupy nie stanowił dla nas problemu z tym aby rozegrać zawody. Jestem również bardzo zadowolony z pierwszej połowy w której zagraliśmy dobrze w wielu aspektach, zarówno tych indywidualnych jak i zespołowych. Mecz z nieco słabszym przeciwnikiem pozwolił aby zawodnicy przećwiczyli grę na innych pozycjach, w tym na pozycji bramkarza gdzie w drugiej połowie wystąpiło wymiennie trzech naszych piłkarzy. Natomiast druga połowa mogła być lepsza - uważam, że zabrakło właściwego nastawienia." (Waldemar Przywara)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości