Falstart młodzików
O godz. 15:00 w Jeżowie Sudeckim odbyła się inauguracja ligi dla naszych młodzików, gdzie miejscowy Lotnik podejmował podopiecznych Waldemara Przywary. Pomimo prowadzenia 1-2 do przerwy, mecz zakończył się porażką naszej drużyny 3-2.
Mecz atrakcyjny dla bezstronnego kibica, ponieważ obydwie drużyny preferowały grę z dużym naciskiem na ofensywę. Byliśmy zatem świadkami przesuwania piłki między strefami przemyślanymi podaniami oraz podejmowania wielu pojedynków 1x1. Nie brakowało również strzałów na bramkę po obydwu stronach jednak znaczna część z nich była niecelna lub nie sprawiła problemów bramkarzom.
„Wydaje mi się, że w pierwszej połowie byliśmy drużyną lepszą. Oprócz kilku szarpanych akcji Lotnika to my stworzyliśmy klarowniejsze sytuacje i w wielu sytuacjach z zimną głową wychodziliśmy z trudnych sytuacji oraz przyzwoicie budowaliśmy swoją grę. Drużyna z Jeżowa zagrożenie stwarzała jedynie swoim lewym skrzydłem, gdzie de facto nasza strona nie funkcjonowała poprawnie.
Bramkę straciliśmy pierwsi, ale potrafiliśmy skutecznie odpowiedzieć jedną z kontr, którą zakończył Dawid Kasza. Niedługo potem potężnym uderzeniem z dystansu popisał się Kacper Kapusta, piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i po bramce będącej niewątpliwie ozdobą meczu cieszyliśmy się prowadzeniem 1-2. Chwilę później za faul na naszym zawodniku otrzymaliśmy rzut karny, którego niestety nie wykorzystał nasz zawodnik – zamiary strzelca przewidział goalkeeper gospodarzy. Jedno z naszych kolejnych uderzeń sparował bramkarz, ale pomimo bliskiej odległości dobitka naszego atakującego nie znalazła drogi do niestrzeżonej bramki.
Niewykorzystane sytuacje się mszczą i te hasło idealnie pasuje do tego co wydarzyło się w drugiej połowie. Zamiast zamknąć wynik meczu w pierwszej części spotkania, w drugiej opadaliśmy z sił, zaczęliśmy popełniać wiele błędów i bliżej końca spotkania straciliśmy dwa gole. W nasz zespół wkradły się niepotrzebne nerwy oraz często podejmowaliśmy złe decyzje boiskowe. Niewątpliwie jednym z powodów było pełne zaangażowanie i realizowanie celu przez drużynę Lotnika, która nie ukrywając w tej części meczu wyglądała od nas lepiej i zasłużenie zdobyła swoje bramki.
Pomimo, że nieco usprawiedliwiam zawodników z powodu zmęczenia z różnych znanych mi przyczyn i palącego słońca to mam drobne zastrzeżenia, ponieważ mecz przez cały czas jego trwania wymaga zaangażowania, charakteru, odrobiny wyrafinowania i opanowania w trudnych sytuacjach – a tego momentami nam brakowało. Mamy nadzieję, że podziała to na nas jak zimny prysznic. Światełkiem w tunelu była przyzwoita pierwsza połowa w naszym wykonaniu więc teraz musimy ustabilizować ją na cały mecz." (Waldemar Przywara)
Komentarze